Od czasu do czasu spotykam się z poglądem, że to, co zostaje nagrane, a później upowszechnione, traci na wartości. Dlatego niektórym coraz cenniejsze wydaje się uczestniczenie w tym, co jednorazowe i niepowtarzalne. Tak, między innymi, środowiska związane z organizacją koncertów tłumaczą ogromną ilość wydarzeń muzycznych i dużą ich popularność wśród odbiorców.
Różnorodność oferty koncertowej jest także różnorodnością repertuaru zachowań. Teoretycznie to, w jaki sposób zachowamy się podczas koncertu jest zdeterminowane na przykład przez gatunek muzyki i miejsce jej wykonywania. Zazwyczaj nie mamy kłopotów z koncertami rozrywkowymi. Być może poza bisem.
Bis to utwór lub utwory wykonywane poza programem koncertu. Przynajmniej teoretycznie – na wyraźnie życzenie publiczności. Czy zatem można wychodzić w trakcie bisu? To zależy czy podobał nam się koncert i czy tego bisu chcieliśmy. Jeśli nie, bez wątpienia kulturalniej jest wyjść w trakcie owacji. Jednak nie zawsze jest to możliwe.
Największe trudności sprawiają sytuacje, w których jesteśmy po raz pierwszy. Załóżmy, że jesteśmy na koncercie muzyki klasycznej, a wykonywany utwór składa się z części. Sporo osób wie, że zasadą jest nie klaskać pomiędzy częściami dzieła. Tylko skąd mamy wiedzieć, że skończyła się część utworu, nie cały? Warto mieć ze sobą program. Nie jesteśmy pewni, nie reagujemy. Nawet, jeśli wykonanie bardzo nam się podoba. Muzycy klasyczni są przyzwyczajeni do powściągliwości widowni. Szczególnie, kiedy repertuar jest w nastroju poważny. Oklaski? Mile widziane na koniec.
Koncerty muzyki klasycznej wykonywane są najczęściej w obiektach do tego przeznaczonych – filharmonii czy operze. Ale do filharmonii dla odmiany trafiamy na koncert jazzowy. Skończyła się solówka instrumentu. Oklaskiwać instrumentalistę czy nie oklaskiwać? Ważniejsze będzie uznanie miejsca, w którym wykonywana jest muzyka czy gatunek wykonywanej muzyki? W końcu w innych okolicznościach po ciekawej solówce docenilibyśmy muzyka. Podobnych pytań czy wątpliwości może być więcej. Muzyka rozrywkowa jest i będzie wykonywana w salach dawniej zarezerwowanych dla muzyki klasycznej. Tak, jak muzyka klasyczna będzie wykonywana w salach innych, niż sale opery czy filharmonii, także w plenerze.
14 sierpnia 2016 roku na Wyspie Ołowianka w ramach Festiwalu Solidarity of Arts można było posłuchać muzyki polskiego kompozytora Wojciecha Kilara (1932-2013). Mimo, że założeniem Festiwalu jest integracja różnych gatunków muzycznych, nowoczesność i otwartość na nowe doświadczenia, pomysł muzyka klasyczna w plenerze zyskał wielu krytyków. Co ciekawe, Ci sami krytycy nie protestują tak bardzo, kiedy w sali Bałtyckiej Filharmonii w Gdańsku swoją najnowszą płytę promuje Beata Kozidrak.